Yin joga pojawiła się na Zachodzie w latach siedemdziesiątych. Za jej twórcę i prekursora uważa się Pauliego Zinka, mistrza Qigong (Chi Kung), taoistycznej sztuki ruchu i walki. W bardzo dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że w ciele yin, żeński element, to tkanka łączna, powięź, więzadła, kości, stawy i to właśnie one są celem pracy w tej odmianie jogi. Dobroczynnie działa na nie delikatne, długotrwałe napinanie i prowadzące do zwiększenia plastyczność ciała. Z kolei Yang, męski element, to m.in. mięśnie, krew i skóra, którym sprzyjają dynamiczne i powtarzalne ruchy, przywracające elastyczność i zapewniające lepsze odżywienie.

Większość praktyki koncentruje się na obszarze miednicy, czyli magazynie naszego stresu. To bowiem mięśnie lędźwiowy i biodrowy najsilniej się spinają, gdy doświadczamy trudnej sytuacji lub traumy. Ponadto połączone są one powięziowo zarówno z mięśniami nóg, jak i z przeponą, z mięśniami szyi oraz szczęką. Gdy więc spinamy brzuch, kulimy się w pozycji obronnej, następuje efekt domina i napięcie pojawia się we wszystkich pozostałych ogniwach opisanego łańcucha. Ale to połączenie niesie ze sobą również duży potencjał, bo jeśli uda nam się rozluźnić jeden obszar w tym połączeniu, to impuls odprężenia podąży także do pozostałych jego elementów i stworzy przestrzeń na uwolnienie z nich napięcia.

Zajęcia rozpoczną się w momencie uzbierania minimum 3 osobowej grupy

Zapisy basia@travelyoga.pl

CZWARTEK godz. 17.45 – 18.55
Kurs trwa 8 tygodni
Koszt 240 zł (8 zajęć)
Cały kurs odbywa się we wnętrzu 

 

Wszystko jest na miejscu, musisz mieć wygodny strój i skarpetki na zmianę.

zajęcia prowadzi Basia Libako